Nasze stado rezydentalne, które możecie zobaczyć w fokarium aktualnie liczy 5 fok, w tym 2 samce i 3 samice. Poznajcie foki z Helu.

Bubas

Bubas przybył do Stacji Morskiej 13 grudnia 2005r. aby wzmocnić nasze stado hodowlane, które 29 lipca 2005r. zostało poważnie osłabione nagłym zgonem Balbina i Joela. Nowy mieszkaniec fokarium przypłynął ze Szwecji, z półdzikiej hodowli Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie, gdzie pod pseudonimem Nils brał udział w szwedzkim projekcie odtwarzania naturalnych kolonii fok szarych w południowej Szwecji. Tu w ciągu 11 lat został ojcem 19 focząt, wypuszczonych do naturalnego środowiska.

Nieznane jest miejsce urodzenia Bubasa, ale w kwietniu 1987 r. znalazł się w pobliżu Jastarni, skąd przywieziony przez rybaków, trafił do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Gdańsku-Oliwie. Dzięki troskliwej opiece swoich gdańskich opiekunów foczka mieszkała w oliwskim ZOO 7 kolejnych lat, wyrastając z pokrytego białym puchem malucha na dorodnego samca.

W 1994 roku pojawiła się dla Nilsa perspektywa dalekiej podróży na północ. Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie przez lata prowadziło w pobliżu elektrowni atomowej w Forsmark hodowlę fok szarych służącą projektowi restytucji kolonii tego gatunku na płd. Bałtyku. Foki uczestniczące w tym projekcie żyły w pół-naturalnym zbiorniku wodnym na terenie należących do elektrowni atomowej basenów biotestowych. Tam właśnie trafił Bubas, a jego zadaniem przez ostatnich 11 lat pobytu w Szwecji było pomnażanie foczego pogłowia i trzeba przyznać, że w tej roli sprawdził się doskonale. Statystyki mówią same za siebie: w ciągu spędzonego w Forsmark czasu doczekał się 19 sztuk potomstwa, w tym 12 samic i 7 samców.

W helskim fokarium jego towarzyszkami są trzy samice: pochodząca ze Szwecji Unda Marina oraz dwie Estonki – Ania, Ewa. Wszystkie samice kilkakrotnie już były matkami. Mamy nadzieję, że ich macierzyńskie doświadczenia w połączeniu z urokiem i ojcowskimi doświadczeniami Bubasa, pozwolą nam cieszyć się jeszcze niejednym przychówkiem w ramach realizowanego w Stacji projektu restytucji kolonii fok szarych na południowym Bałtyku.

Unda

Unda to obecnie najstarsza i największa samica w helskiej hodowli. Jej pełne imię brzmi Unda Marina, co w języku polskim oznacza Falę Morską. Jest właścicielką najpiękniejszego wśród naszych fok futra o szarym wierzchu i jasnym spodzie z dużymi, ciemnymi plamami. Ze Sztokholmu, swego poprzedniego domu, przywiozła prawdziwie arystokratyczne maniery – jest dumna i wyniosła wobec reszty swoich towarzyszy, a podczas karmienia dopomina się o specjalne traktowanie naśladując głosem syrenę statku oraz klepiąc się przednią płetwą po bokach. Znaleziono ją w wieku niemowlęcym na szwedzkiej plaży w 1994 roku, po czym trafiła na rehabilitację do ośrodka Skansen w Sztokholmie. Tu się wychowała i uczyła.

Do Polski przyjechała przed południem w czwartek 8 kwietnia 1999 r. promem “Rogalin”. Narzeczoną dla Balbina przywieźli jej opiekunowie: Linda Thorngen i Pontus Kronberg. Paszportowa i medyczna odprawa trwały bardzo krótko. Niestety naszą pannę czekały jeszcze oficjalne uroczystości. Po godz. 16 przed nowo otwartym Konsulatem Generalnym Królestwa Szwecji w Gdańsku, szwedzki minister handlu Leif Pagrotsky zaprezentował fokę licznie zgromadzonym gościom i fotoreporterom. Dopiero po godz. 19. Unda w Helu poznała swojego narzeczonego, który po krótkim i szarmanckim przywitaniu przystąpił do zakładania rodziny.

Rozmowy w sprawie pozyskania dla helskiego stada dojrzałej samicy trwały już od 1998 r. Do ich finalizacji doszło dzięki staraniom Szwedzko-Polskiego Towarzystwa Ochrony Środowiska, a szwedzki dar jest symbolem współpracy państw na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Jest też kontynuacją pomocy Szwedów w projekcie restytucji foki szarej w południowej części Bałtyku. To właśnie szwedzki oddział WWF w 1996 roku przekazał pierwsze pieniądze na realizację tego projektu. Ten sam fundusz współfinansuje podobny projekt realizowany na południowym wybrzeżu Szwecji.

Ania i Ewa

Przyszły na świat między 1 i 3 marca 1998r. w naturalnym siedlisku fok szarych na estońskiej wyspie Allirahu. Pozostawione na brzegu przez matki po 3-tygodniowym okresie karmienia mlekiem, zostały odłowione przez naukowców estońskich i umieszczone w specjalnej zagrodzie na wysepce w pobliżu Saaremy. Poddano je serii testów sprawdzających np.: poziom metali ciężkich, PCB (związki chloropodobne), DDT (pestycydy) w tkance tłuszczowej, przeszły także badania krwi. Dzięki posiadaniu danych o pierwotnym ich poziomie będzie możliwy ciągły monitoring stanu zdrowia fok, poziomu substancji szkodliwych, co z kolei będzie odzwierciedleniem jakości ich pożywienia.
Dnia 3 kwietnia 1998r. foczki zostały przetransportowane w specjalnych noszach na lotnisko Roomassaare (Saaremaa) skąd samolotem Estońskiej Straży Granicznej przyleciały do Gdańska. Foczki zniosły podróż bardzo dobrze, po 15 minutach zasnęły i obudziły się dopiero na lotnisku w Rębiechowie, gdzie zostały przeniesione do specjalnie dla nich przygotowanych skrzyń i przewiezione do Stacji Morskiej w Helu. Zanim dołączyły do fok w basenach helskich przeszły 4 tygodniowy okres kwarantanny w specjalnie przygotowanej separatce.

Tutaj doświadczyły pierwszego kontaktu z wodą i nauczyły się jeść samodzielnie ryby. Po tym okresie samiczki zostały przeniesione do mniejszego basenu helskiego fokarium.

Ewa i Ania są do siebie podobne z wyglądu – obie są właścicielkami “najbardziej” szarych futer, (sierść Ewy jednak odznacza się kremowym odcieniem na głowie i brzuchu). Anię wyróżnia prawe oko pokryte bielmem – to ślad po przebytej chorobie. Często też w trakcie karmienia wydaje buczące dźwięki. Obie dziewczyny są ciekawskie i lubią wodne igraszki, choć Ewa ma bardziej żywy temperament.

Fok

Najmłodszy w stadzie, przyszedł na świat 4 marca 2006r. w naszym fokarium. Rodzice: Unda Marina i Balbin. Jego imię pochodzi od nazwy żagla.

Poniżej podajemy informacje o fokach, które mieszkały w helskim fokarium, tworzyły jego oblicze i historię, ale niestety już nie żyją.

Agata (1998-2017)

Była rówieśniczką Ewy, Ani i Krysi, z którymi przyjechała w 1998 r. do Helu i zamieszkała tutaj. Wśród fokarnianych samic odznaczała się najciemniejszym i najbardziej cętkowanym futrem. Była bardzo żywiołową foką, z ochotą wykonywała ćwiczenia zabawowe i szybko uczyła się nowych komend. Miała też trudny charakter, nie wszystkich opiekunów darzyła jednakowym zaufaniem, łatwo można było ją spłoszyć. Podczas treningów medycznych, gdy coś jej się nie spodobało, wydawała charakterystyczne syczące dźwięki. Bywało że próbowała podkradać rybę innym fokom. Opieka nad nią była więc sporym wyzwaniem.

Agata odeszła nagle i niespodziewanie w dniu 14 marca 2017 r. Osierociła swoje młode – Pomerankę. Młoda foczka została otoczona opieką i wraz z innymi urodzonymi tego samego roku trafiła na wolność. Przyczyną śmierci Agaty była sepsa będąca efektem komplikacji po-porodowych, spowodowanych ostrym zapaleniem gruczołu mlekowego. Sekcja zwłok i badania pośmiertne wykluczyły urazy, choroby zakaźne i udział osób trzecich.

Balbin (1992-2005)

Tak naprawdę nazywał się Balbina, ale wbrew temu, co sugeruje imię, był samcem foki szarej. Przyszedł na świat na wiosnę 1992r. w Estonii na malutkiej wysepce Innarahu, w pobliżu wyspy Saaremaa. Został znaleziony 31 marca 1992r. na plaży w pobliżu Juraty. Miał wtedy około 1 miesiąca i pokryty był jeszcze resztkami białego futerka, charakterystycznego dla noworodków foczych. Ważył 14 kg i mierzył ok. 1 metra. Był ranny i chory, nad przednią płetwą widoczna była głęboka rana, a sama płetwa wyglądała na wyłamaną, zwichniętą lub silnie stłuczoną. Stwierdzono również krwotok z ucha, zadrapania na tylnych płetwach i tylnej części tułowia. Prawdopodobnie zwierzę wpadło w sieci, a następnie w trakcie ich wyciągania zostało ogłuszone uderzeniem w głowę. Nie wyklucza się także ataku psów, gdy wycieńczone zwierzę leżało na plaży. Dodatkową ranę stwierdzono również w miejscu założenia znaczka identyfikacyjnego na tylniej płetwie. Znaczek (nr 1327) założony został w Estonii, stąd wiemy, że foczka przepłynęła dystans ok. 400 km, żeby w końcu trafić na naszą plażę. Balbin przewieziony został do Stacji Morskiej UG w Helu i przez pierwsze dni trzymany był w specjalnie przystosowanym do tego pomieszczeniu. Nie chciał jeść. Po zdezynfekowaniu ran został umieszczony w małym basenie. Dopiero tutaj zaczął dopisywać mu apetyt. Wpuszczone do basenu, żywe 5 – 6 cm leszcze i płocie wyłapywał natychmiast. Ponieważ nie było możliwości dostarczania foce codziennie żywych ryb, postanowiono nauczyć ją jeść martwe. Balbin okazał się bardzo pojętny i chętny do współpracy – odbierał podawane ryby prosto z ręki. Czuł się u nas coraz lepiej. Przez miesiąc karmiony był trzy razy dziennie, osiągając w tym czasie ciężar 25 kg, później karmienie zostało ograniczone do 2 posiłków.

Przez pięć lat Balbin mieszkał w malutkim baseniku przy Stacji Morskiej i tyle też trwał proces opracowania, zaprojektowania i wybudowania pierwszych basenów z prawdziwego zdarzenia. Poniedziałek 13 października 1997 roku był dniem zakończenia pierwszego etapu budowy fokarium. Dla Balbina okazał się rozpoczęciem nowego rozdziału w jego życiu. Zwierzę zostało przetransportowane do nowego lokum w specjalnej klatce, a oficjalnego otwarcia – rozwiązania węzła na bramie i wpuszczenia pierwszej foki do basenu – dokonał Jego Magnificencja Rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr hab. Marcin Pliński. Po kilku dniach aklimatyzacji Balbin zaakceptował nowe środowisko i poczuł się głównym lokatorem w nowym basenie.
Niestety w dniu 29 lipca 2005r. straciliśmy Balbina.

Joel (1997-2005)

Znany także jako Julek – samiec foki szarej – urodził się wiosną 1997 roku w Estonii, na wyspie Innarahu. Tam został oznaczony specjalnym znaczkiem identyfikacyjnym przez naukowców. Kilka miesięcy później został znaleziony na szwedzkiej wyspie Gotlandia przez obserwatora wybrzeża współpracującego z Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie. Joel był zagłodzony, a w miejscu założonego znaczka wdała się infekcja. Zwierzę wymagało opieki weterynaryjnej i przez pewien czas przebywało w ZOO w Kolmarden w Szwecji, gdzie poddawano go kuracji.
Od 9 czerwca 1997r. przebywał w Basenach Biotestowych Forsmark. Jest tam realizowany projekt badawczy Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie, dotyczący rehabilitacji i restytucji fok szarych na południowym Bałtyku. Baseny te położone są na terenie elektrowni atomowej i korzystają z wody chłodniczej odprowadzanej przez elektrownię.

Jednym z zadań projektu jest udowodnienie nieszkodliwości tych wód poprzez monitoring zdrowia przebywających w niej fok. Joel po przybyciu do Forsmark ważył 27 kg i był już zdrowy. W nowym miejscu wzbudzał powszechną sympatię, był bardzo towarzyski i “rozmowny”, dopisywał mu apetyt – jadł ok. 8 kg śledzi dziennie. Przebywał tam przez cztery miesiące.

Dnia 30 października 1997r. samolotem linii SAS, nr lotu SK 755 o 11.45, foka wraz ze swoimi opiekunami przyleciała do Gdańska. Zwierzę było transportowane w specjalnej skrzynce o wymiarach 110cm x 60cm x 60cm. W Helu witali go mieszkańcy, zaciekawieni nowym lokatorem helskich basenów.
Joel został umieszczony w mniejszym basenie helskiego fokarium na czterotygodniowy okres kwarantanny, podczas której był pod opieką rejonowego lekarza weterynarii. Cieszył się dobrym zdrowiem i apetytem przez cały okres jej trwania.

Po zakończeniu kwarantanny, dnia 27 listopada 1997r. nastąpiła pierwsza próba połączenia Balbina i nowego przybysza. Z początku wszystko przebiegało spokojnie. Balbin, zabawiany swoją ulubioną szczotką, nie zauważył wcale, że do jego basenu wpłynął ktoś obcy. Dopiero po chwili w agresywny sposób dał do zrozumienia, że nie zgadza się na towarzystwo na jego terenie. Joel musiał ratować się ucieczką na placyk fokarium. Był mocno przestraszony i lekko pogryziony. Postanowiono na jakiś czas odizolować zwierzęta, przedzielając baseny kratą, tak aby miały ze sobą kontakt.

Po trzech miesiącach, dnia 01 marca 1998r. zadecydowano o ponownej próbie otwarcia basenów. Tym razem Balbin był zaciekawiony, ale nie agresywny. To raczej Joel, zapewne pamiętając poprzednie doświadczenie, rzucał się na przeciwnika i zmuszał go do ucieczki. Balbin z pokrwawionym nosem zachowywał nadal spokój. Po kilku dniach dwa samce zaakceptowały się wzajemnie i zamieszkały razem.

Krystyna (1998-2001)

Krystyna posiadała najciemniejsze futro spośród tutejszych samic, i do wszystkiego “podpływała” z rezerwą. Była rówieśnicą Agaty, Ewy i Ani, wraz z którymi przybyła do Helu. Niestety fokę tę, po trzech latach życia w helskim fokarium, zabiły monety wrzucane przez turystów “na szczęście”.